Belgia dla pracowników i firm z Polski

Dział: praca.studentnews.pl

Belgia jest coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem dla polskich pracowników. W opinii szefów polskich firm, które działają na terenie krajów Beneluksu, duża w tym zasługa Jerzego Buzka. – Dzięki niemu polskie firmy i pracownicy są w Belgii rozpoznawalni i mają znacznie lepszą opinię, niż jeszcze kilka lat temu – mówią.

W tym miesiącu, po ponad pół roku starań, na rynek belgijski wchodzi firma Work Express, polska agencja pracy tymczasowej z bogatym doświadczeniem w prowadzeniu projektów europejskich, przede wszystkim w Niemczech i na terenie Francji. Firma przeprowadziła screening rynku belgijskiego, który wykazał zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników. Największe szansę na zatrudnienie mają pracownicy średniego sczebla: cieśle, murarze, spawacze, operatorzy maszyn, ale także kierownicy budów i kierownicy projektów. Szanse są tym większe, że Polacy są na tym rynku coraz lepiej postrzegani.

Polski pracownik jest po prostu konkurencyjny. Bardziej wydajny, skupiony wyłącznie na pracy, bo wyjeżdża, żeby wykonać określone zadania. Nie ma zbędnych bodźców i problemów zewnętrznych, a ponadtojest lojalny, bo jedzie na konkretny kontrakt, więc nie szuka w tym czasie innego zatrudnienia – mówi Łukasz Kręski, wiceprezes Work Express.

Rynek ten jest też zresztą bardzo atrakcyjny dla Polaków. Zarobki są dwu lub nawet trzykrotnie wyższe niż w Polsce (minimalna płaca wynosi 1283 euro miesięcznie, wykwalifikowani specjaliści są w stanie zarobić 3000 euro i więcej), a ich wysokość jest chroniona prawem - nie mogą różnić się od zarobków pracowników z innych krajów zatrudnionych w ramach tego samego projektu.

Buzek otwiera trudny rynek
Rynek belgijski jest otwarty dla pracowników Unii Europejskiej, w tym dla Polaków, odkąd wstąpiliśmy do UE. Jak przyznaje Agnieszka Durlik-Khouri, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej, która zrzesza m.in. Polsko-Belgijsko-Luksemburską Izbę Handlową, jego specyfiką jest jednak to, że mniejsze firmy wciąż mają mniejsze szanse na przebicie się.

Belgowie postrzegają Polaków jako dobrych pracowników, głównie z branży budowlanej. Polski biznes także jest w Belgii postrzegany pozytywnie. Jednak relacje handlowe oparte są głównie na współpracy dużych koncernów międzynarodowych, firmy z sektora MŚP mają mniejszy udział w wymianie handlowej – mówi Agnieszka Durlik-Khouri.
Opinię tę potwierdza Łukasz Kręski. Przyznaje, że choć Work Express to firma duża (zatrudnia powyżej 250 pracowników), uzyskanie pozwolenia na działalność na nim i przejście przez szereg obwarowań prawnych i administracyjnych, zajęły wiele miesięcy.
- Musieliśmy między innymi uzyskać certyfikat MSZ zezwalający na działalność firmy na rynku belgijskim i wpłacić 70 tys. euro  kaucji do Funduszu Gwarancyjnego – zdradza Kręski. - To bariery, na przejście których wielu firm polskich, szczególnie z sektora MŚP, po prostu nie stać – dodaje.

Co ciekawe w trakcie starań o pozwolenia okazało się, że „wytrychem” podczas wielu rozmów było nazwisko Jerzego Buzka. – Buzek zrobił w Belgii więcej dobrego dla polskiego biznesu, niż wcześniej całe lata dyplomacji – podsumowuje Łukasz Kręski.
- Dzieki jego pozycji w Unii Europejskiej i zaangażowaniu w utrzymanie dobrych relacji pomiędzy krajami "dawnej piętnastki", a nowymi członkami Belgowie doceniają rolę Polski w budowaniu silnych struktur unijnych – dodaje Agnieszka Durlik-Khouri. - Coraz rzadziej postrzegają nas również ako naród, który działa impulsywnie i nie ma zdolności do planowania. To ważne dla relacji biznesowych, które coraz częściej oparte są na długotrwałych relacjach, a nie incydentalnych umowach podwykonawczych.

Doświadczenie na Zachodzie
W rozpoczęciu działalności na rynku belgijskim z pewnością pomaga też doświadczenie. Dla Work Express Belgia, jako sąsiad Francji, była naturalnym kierunkiem rozwoju działalności na Zachodzie Europy. Pierwszy francuski kontrakt Work Express ruszył w listopadzie 2005 r., (rekrutacja pierwszej ekipy górników - operatorów sprzętu i cieśli tunelarskich - do budowy tunelu w Alpach z Grupą Razel. Potem zamówienia – głównie z sektora budowlanego - zaczęły rosnąć lawinowo. Polacy pojechali do pracy m.in. na budowach realizowanych przez Grupę Leon Grosse (głównie cieśle szalunkowi), a od 2007 do prac w sektorze przemysłowym zaczęli wyjeżdżać wysoko wyspecjalizowani spawacze i monterzy. W 2008 pojawiły się zamówienia z branży przetwórstwa spożywczego i pracę nad Sekwaną podjęło kilkudziesięciu polskich rzeźników. W 2009 roku do samej Francji Work Express wysłał 2 razy więcej pracowników tymczasowych niż rok wcześniej. Pracowali oni przy pięciu projektach związanych z budową tuneli, m. in. przy rozbudowie paryskiego metra, czy budowie tunelu drogowego w alpejskim Frejus czy technicznego tunelu kolejowego w Saint Martin La Porte.

Także w Belgii pracownicy Work Express będą zatrudniani głównie w branży budowlanej, przede wszystkim w sektorze publicznym (szpitale, szkoły itp.), przy budowie tuneli, konstrukcji żelbetowych i montażu paneli fotowoltanicznych. Ten ostatni kierunek będzie zupełnie nowym wyzwaniem agencji pracy tymczasowej z Katowic. Firma współuczestniczy już w projekcie na montaż 1080 paneli w szpitalach.

Kolejnymi rynkami, na których już planujemy rozwój są Holandia, Szwajcaria, Austria (która pierwszego maja 2011 otwiera rynek dla pracowników także z Polski) i Norwegia – zapowiada Artur Ragan, rzecznik Work Express.


ostatnia zmiana: 2016-09-02
Komentarze
Polityka Prywatności