Wyższa składka rentowa spowoduje zwolnienia i obniżki płac

6 miliardów złotych rocznie - tyle będzie kosztowała pracodawców wyższa składka rentowa. Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 lutego. W konsekwencji, płacąc w marcu lutowe składki przedsiębiorcy będą musieli zapłacić nie 4,5%, a 6,5% z własnych środków.

Przedsiębiorcy alarmują, że podniesienie składki rentowej zaszkodzi polskiej gospodarce. Zdaniem eksperta Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Jeremiego Mordasewicza, decyzja ta podniesie koszty pracy, zmniejszy popyt, zaostrzy konkurencję między firmami i jednocześnie zmniejszy ich konkurencyjność za granicą.

- Tłumaczenie, że podnosimy składkę po stronie pracodawcy, żeby nie zmniejszać konsumpcji po stronie pracowników nie jest właściwe, bo w Polsce konsumpcja nie jest problemem. Ona utrzymuje się na niezłym poziomie. Problemem jest niski poziom inwestycji - podkreśla Jeremi Mordasewicz.

Inwestycje w Polsce nie przekraczają 20 proc. PKB, a w takiej sytuacji nie możemy liczyć na szybką modernizację gospodarki i tworzenie nowych miejsc pracy.

Wyższe koszty pracy po stronie pracodawcy muszą odbić się również na pracownikach.

- Skoro pracodawcy będą musieli zapłacić ok. 6 mld zł więcej składki rentowej, o tyle mniej będą chcieli wypłacić pracownikom w postaci wynagrodzeń - argumentuje ekspert Lewiatana.

A to oznacza, że o podwyżkach można w tym roku zapomnieć.

Ewentualne skutki podwyższenia składki rentowej będą różne w zależności od regionu kraju. Inna będzie w dużych miastach, a inna w słabych gospodarczo regionach. Na wschodzie kraju można spodziewać się nawet częściowej redukcji zatrudnienia – prognozuje Jeremi Mordasewicz.


ostatnia aktualizacja: 2012-01-12
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Do kliniki dentystycznej przychodzi Niemiec, wchodzi do gabinetu jednego ze stomatologów i pyta:
- Ile kosztuje wyrwanie zęba bez znieczulenia?
- 30 euro.
- A ile ze znieczuleniem?
- 50 euro.
- Poproszę w takim razie ze znieczuleniem.
Dentysta aplikuje Niemcowi znieczulenie i prosi, by ten poczekał przed gabinetem 10 minut, aż znieczulenie zacznie działać. Ponieważ mija pół godziny, a pacjent się nie pojawia, wyrwiząb wychodzi zdziwiony przed gabinet i spotyka tam swojego kolegę, dentystę z gabinetu obok, który mu opowiada:
- Wyobraź sobie, miałem przed chwilą pacjenta. Ależ to był twardziel! Uparł się, że chce rwać zęba bez znieczulenia, a kiedy mu go rwałem, nawet się nie skrzywił!
Polityka Prywatności