Rzemieślnicy i inżynierowie potrzebni od zaraz

Dział: praca.studentnews.pl

Z danych Mazowieckiego Obserwatorium Rynku Pracy wynika, że kierowcy, elektrycy, budowlańcy będą znajdować się w wyższej grupie zawodowej. Natomiast zapotrzebowanie na inżynierów i lekarzy będzie wzrastało w ciągu najbliższych pięciu lat.

Z tą opinią zgadzają się naukowcy Uniwersytetu Łódzkiego. 

Produkcja wyższa niż handel - tak ma się kształtować kierunek naszej gospodarki w najbliższych latach. Dlatego jak prognozuje Luiza Kajtaniak z mazowieckiego Obserwatorium Rynku Pracy: - Coraz bardziej istotne staje się konkretne wykształcenie.

Problem ten stanowi efekt transformacji, w czasie której powstało mnóstwo szkół i uczelni kształcących tylko w kierunkach humanistycznych - zauważa ekonomista Uniwersytetu Łódzkiego, profesor Stefan Krajewski.

Rozwiązanie to nie wymagało dużych nakładów od szkoły.

Rośnie natomiast potrzeba zastępowania rzemieślników, techników, inżynierów. Te prognozy mogą się sprawdzić, bo Niemcy już od kilku lat borykają się z tym problemem.


data ostatniej modyfikacji: 2016-09-02 21:06:05
Komentarze
Ostatnie:
13.01.2012 19:54
Dodał(a): ~kzf@tlen.pl
W mechanice nie widać jakiegoś szczególnego boomu na inżynierów, jak piszecie artykuł, piszcie rzeczowo. Poprzyjcie swoje tezy wynikami badań, przede wszystkim jakie to badanie na jakiej grupie- miło że piszecie tego typu artykuły, ale one nic nie wnoszą. Bierzcie pod uwagę że możecie wprowadzać ludzi w błąd. Jest pewna grupa ludzi z wykształceniem technicznym. Jeżeli mogę dopełnię ten artykuł. Zapotrzebowanie na inżynierów będzie. Nie będą to jednak wszyscy inżynierowie, owszem jest zapotrzebowanie na SPECJALISTÓW w dziedzine produkcji, mówiąc specjalistów mamy tu na myśli wykwalfikowanych inżynierów posiadających pewne umiejętności-często potrzeba ludzi znających się na zagadnieniach jakościowych, dobrze kiedy potrafią oni połączyć wiedzę z dziedzin menedżerskich (hasła takie jak SIX sigma, DMAIC, TQM, MRP) z wiedzą na temat procesów technologicznych.Trzeba się dokształcać uczelnia często oferuje przeterminowaną wiedzę. Niestety jak promują to portale różnego rodzaju i same uczelnie studia to nie tylko impreza. Druga sprawa to zarobki. Nie będzie kokosów, zarobki w produkcji będą rzędu 2000-3500zł na więcej nie ma co liczyć.Trzeba liczyć się z tym że zarobki rzędu od 4500 zarezerwowane są dla dyrektórw szefów itp. niestety większość inżynierów szefami nie będzie. Proporcjonalnie do doświadczenia i posiadanego zakresu umiejętności. Nadmieńmy również że praca w produkcji to głównie rzemiosło, typu utrzymania ruchu, praca nie jest lekka, przynajmniej w polsce. Dużo zależy od szczęścia. Trzeba się liczyć że można trafić na początku do zadymionej dymami spawalniczymi stoczni lub śmierdzącej olejami, i zapylonej pyłami metali fabryki. Potrzeba doświadczenia praktycznego, porządane są drodzy inżynierowie przed studiami takie szkoły jak technika.

Zgrubnie tak to wygląda, (nie piszę o wszystkich niuansach co by nie odstraszać młodziaków)

mój apel jest taki: więcej rzeczowości w artykułach.
 
Polityka Prywatności