Sikorski: sprawa z EIT nie jest przegrana

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że cały czas są szanse na lokalizację we Wrocławiu siedziby Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT).

"Sprawa nie jest przegrana. Walczymy" - podkreślił. Polska uniemożliwiła w nocy z czwartku na piątek wybór Budapesztu na siedzibę EIT, o co ubiega się także Wrocław. Po ponad pięciu godzinach napiętych rozmów ministrowie ds. nauki państw UE nie osiągnęli jednomyślności, by zdecydować o lokalizacji EIT. Choć formalnego głosowanie nie było, słoweńskie źródła przyznały, że decyzję uniemożliwiła Polska. Sikorski powiedział, że rząd i władze Wrocławia wykonały "ogromną" pracę, aby wypromować kandydaturę Wrocławia. Jak zaznaczył, premier Donald Tusk rozmawiał w tej sprawie z kilkunastoma premierami, a on sam - prawie ze wszystkimi swoimi odpowiednikami w Unii Europejskiej.

Szef MSZ przyznał, że Węgry mają jedną przewagę nad Polską - w tym kraju nie ma żadnej instytucji europejskiej, w Polsce jest natomiast agencja "Frontex" ds. zarządzania granicami. Sikorski powiedział, że decyzja w sprawie lokalizacji EIT może zostać podjęta w czerwcu na Radzie Europejskiej, ale - jak zastrzegł - sprawa może się też przeciągnąć. Pomysł utworzenia EIT zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji (WWI). PAP

ostatnia aktualizacja: 2008-05-30
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
Polityka Prywatności