Konkurs na scenariusz Pierwsza polka

Tag: konkurs

Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej zaprasza wszystkich zainteresowanych do wzięcia udziału w otwartym konkursie na scenariusz sztuki na podstawie powieści Horsta Bienka pt. "Pierwsza polka"

Gliwice pozostały na zawsze miastem dzieciństwa Horsta Bienka - dzieciństwa spędzonego w wielokulturowym otoczeniu polsko-niemieckiego pogranicza. Będąc już dojrzałym pisarzem Bienek potrafił w wyjątkowy sposób odtworzyć atmosferę, dźwięki a nawet zapachy miasta swego dzieciństwa - nieistniejącego już w dawnej formie Gleiwitz, położonego na dalekich rubieżach dawnego państwa niemieckiego. Miasta, w którym przez długi czas było się "u siebie" niezależnie od tego, jakim językiem mówiło się na co dzień i jaką świątynię się odwiedzało. O atmosferze i ludziach tej polsko-niemiecko-żydowskiej aglomeracji z okresu międzywojnia oraz burzliwych wydarzeniach początku II Wojny Światowej, będących początkiem końca dawnego Gleiwitz, opowiada m.in. najsłynniejsza powieść Horsta Bienka "Pierwsza polka".

Poprzez ogłoszony konkurs chcemy dotrzeć do utalentowanych scenarzystów, którzy podejmą próbę przeniesienia tej wielowątkowej opowieści o ludziach i ulicach na język teatru.

Zwycięski scenariusz zostanie zaadaptowany na potrzeby sztuki teatralnej, którą, jako Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej, zamierzamy wystawić we współpracy z reżyserem przy udziale młodych utalentowanych adeptów sztuki teatralnej. Na autora wybranego scenariusza czeka również oferta współpracy przy powstawaniu spektaklu oraz honorarium autorskie.

Prace należy przesłać pocztą lub oddać osobiście w gliwickiej siedzibie Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w nieprzekraczalnym terminie do dnia 31 maja 2007 r. Koperty prosimy opatrzyć dopiskiem "Pierwsza polka" oraz przydomkiem autora. W osobnej kopercie, opatrzonej tym samym przydomkiem autora, należy złożyć swoje dane osobowe (imię i nazwisko, adres, telefon i mail do korespondencji).

ostatnia aktualizacja: 2016-09-02
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Profesorowi przeciekał kran, więc wezwał hydraulika. Hydraulik przez 10 minut
podłubał przy kranie i policzył 100 zł. Profesor się strasznie zdenerwował, że on, osoba wykształcona, zarabia grosze, a hydraulik za chwilę roboty policzył sobie spore pieniądze. Hydraulik na to:
- Wie pan co... U nas w spółdzielni szukają teraz pracowników. Zgłosi się pan i będzie pan pracował jako hydraulik. Tylko niech pan nie mówi, że pan jest profesor. Najlepiej będzie, jeśli pan powie że pan skończył 7 klas podstawówki.
Profesor tak właśnie zrobił i pracował przez jakiś czas, ale przyszło zarządzenie kierownictwa, że wszyscy pracownicy mają mieć skończoną podstawówkę. Więc profesor, chcąc nie chcąc, musiał iść na kurs razem z kolegami z pracy, żeby się nie wydał kłamstwo.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesora do tablicy każe policzyć pole koła. Profesor wypisał bardzo zgrabną całkę, ale wynik mu wyszedł ujemny.
Myśli, myśli, i nagle słyszy szept z pierwszej ławki:
- Zmień granice całkowania...
Polityka Prywatności