Polacy nie doceniają umiejętności programowania

Dział: praca.studentnews.pl

Jedynie 12,8 proc. z nas uznaje, że umiejętność programowania zwiększa szansę na zdobycie atrakcyjnej pracy. Zdaniem większości Polaków pierwszeństwo na tym polu ma ścisła specjalizacja w danej dziedzinie (38,9 proc.) oraz biegła znajomość co najmniej dwóch języków obcych (26,1 proc.) – pokazuje badanie międzynarodowej sieci szkół programowania Codecool. Tymczasem jak przekonują eksperci, znajomość języków programowania ma szansę być w przyszłości znaczącą przewagą w konkurencji o dobrą pracę. Już dziś zapotrzebowanie na programistów znacznie przewyższa ich dostępność.

Polacy nie są jeszcze do końca świadomi wartości umiejętności programowania na rynku pracy. Szacuje się, że w Polsce brakuje ok. 50 tys. programistów, a liczba ta stale rośnie. Choć dane te dotyczą głównie posad w branży IT, to postępująca digitalizacja sprawia, że narzędzia cyfrowe stają się podstawą dla coraz większej liczby gałęzi biznesu. - Umiejętność samodzielnego tworzenia programów komputerowych będzie znacząco podnosiła szansę na zdobycie atrakcyjnej pracy. Z cyfryzacji korzysta każdy sektor, tak więc zapotrzebowanie na pracowników ze znajomością programowania, będzie widoczne nie tylko wśród firm z branży IT - twierdzi Jerzy Mardaus, menedżer regionalny międzynarodowej sieci szkół programowania Codecool.

Tendencja ta jest już zauważana przez mieszkańców metropolii, dla których programowanie stanowi drugą, po znajomości co najmniej dwóch języków obcych, umiejętność podnoszącą atrakcyjność kandydata na rynku pracy - odpowiednio 34 i 26 proc. Zdaniem mieszkańców pozostałych obszarów (wsie, małe, średnie i duże miasta) - największą przewagę na rynku pracy zapewnia ścisła specjalizacja w danej dziedzinie. Fachowa wiedza i biegła znajomość danego zagadnienia, jako przewaga konkurencyjna na rynku pracy to najpopularniejsza odpowiedź - 52 proc. - wśród ankietowanych, zamieszkujących małe miasta (do 25 tys. mieszkańców).

Dużą wagę znajomości programowania przypisują osoby w wieku produkcyjnym, które obserwują i doświadczają trendów na rynku pracy. Na tę umiejętność jako tę, która zwiększa szanse na atrakcyjną pracę wskazało 16 proc. osób w wieku 35-44 lata oraz 15 proc. w wieku 45-54 lata. Nie jest ona jednak popularna wśród ankietowanych wchodzących na rynek pracy, wskazało na nią zaledwie 10 proc. badanych z grupy wiekowej 18-24 lata. To zdaniem kobiet umiejętność kodowania ma większy potencjał - 16 proc. vs 10 proc. wśród mężczyzn.

Badanie zostało przeprowadzone przez Instytut IBRIS na zlecenie szkoły programowania Codecool w połowie czerwca 2016 r. W ankiecie telefonicznej wzięło udział ok. 1100 osób.


opublikowano: 2016-08-08
Komentarze
Ostatnie:
9.08.2016 17:14
Dodał(a): ~gość
Odpowiedź "programowanie" wpasowuje się w "fachowa wiedza na jakiś temat". Zasadniczo programowanie pomoże w zdobyciu "atrakcyjnej pracy" jeśli dla kogoś takową jest praca prorgamisty. Ludzie wykonujący inne zawody nie potrzebują tworzyć oprogramowania, tak samo jak programista w swojej pracy nie musi znać norm dotyczących wykonywania instalacji elektrycznych. Nie widzę jak umiejętność programowania może być atutem kiedy starasz się o pracę HRowca, PRowca, przedstawiciela handlowego, lub jakiegoś managera w firmie zajmującej się czymś innym, niż programowanie. Co z tego, że mój księgowy umie programowac, jak nie za to mu płacę, i nie taką pracę dla mnie wykonuje? Kiedy starasz się o pracę niezwiązaną z programowaniem, to nie będzie atut, będzie to tak samo nieznaczaca informacja, jak to, że wolisz grać w RPG, niż FPS. A jeśli szukasz pracy jako programista, to programowanie nie jest żadnym atutem a absolutną podstawę, żeby w ogóle gdziekolwiek startować.
Trochę humoru przed pracą:)
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
Polityka Prywatności