ZATRUDNIENIE W SEKTORZE ENERGETYKI ATOMOWEJ - TYSIĄC INŻYNIERÓW POTRZEBNYCH OD ZARAZ

Zapotrzebowanie na pracowników w sektorze energetyki atomowej
Zapotrzebowanie na pracowników w sektorze energetyki atomowej

Rozwój sektora energetyki atomowej w Polsce rodzi zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników. Już w fazie projektowania pierwszej polskiej elektrowni atomowej potrzebni są m.in. inżynierzy ds. oszacowania rynku, analizy infrastruktury, logistyki. Obecnie branża poszukuje nawet tysiąca pracowników – szacuje firma Bergman Engineering, która specjalizuje się w rekrutacji inżynierów.

Brak rozwiniętego przemysłu atomowego powoduję lukę kadrową na lokalnym rynku. Ilu pracowników będzie potrzebnych do obsługi sektora i jak sprostać potrzebom pracodawców?

Celem Programu polskiej energetyki jądrowej jest uruchomienie pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. Prace nad projektem rozpoczęły się już w roku 2009. Obecnie program znajduje się w fazie wykonania projektu technicznego oraz realizacji procedury pozyskania wymaganych prawem uzgodnień. I choć spekulacji na temat terminów uruchomienia bloków elektrowni jest wiele, pewnym pozostaje brak wykwalifikowanej kadry do podjęcia pracy w polskim sektorze energetyki jądrowej.

"Do branży energetyki atomowej potrzeba już w tym momencie około tysiąca inżynierów oraz kolejne 2-3 tysiące pracowników innych specjalności" - podaje Tomasz Szpikowski, prezes firmy Bergman Engineering. "Najbardziej poszukiwani są inżynierzy ds. szacowania rynku, analizy infrastruktury, optymalizacji procesów, a także logistyki. Przy budowie elektrowni wiele prac będzie wymagało zatrudnienia kontraktorów, którzy będą odpowiedzialni za nadzór poszczególnych odcinków robót. W prace konstrukcyjne będą angażowani specjaliści mający doświadczenie w budowie bloków energetycznych i infrastruktury dookoła samej elektrowni" - dodaje Szpikowski.

Pozyskanie na lokalnym rynku nowych pracowników może być wyzwaniem, ponieważ przemysł jądrowy w Polsce nie jest rozwinięty. Ministerstwo Gospodarki, odpowiedzialne za realizację Programu polskiej energetyki jądrowej, sukcesywnie rozwija programy skierowane na edukowanie przyszłych inżynierów dla branży. Na kilku polskich uczelniach już pojawiły się programy dedykowane kształceniu w tej dziedzinie. Studia podyplomowe na kierunku energetyka jądrowa prowadzi Politechnika Warszawska. Podobne studia dostępne są także na Politechnice Wrocławskiej. Jednak już dziś firmy potrzebują narzędzi i programów zaangażowania najlepszych pracowników, ich szkolenia oraz motywowania do pozostania
w przedsiębiorstwie.

Jedną z popularnych metod przekazywania pracownikowi nowych kompetencji jest tzw. "on job training", czyli szkolenie środowiskowe przy wdrożeniu na miejscu pracy. W zupełniej nowej dla lokalnego rynku dziedzinie, jaką jest energetyka atomowa, niezbędnym może się okazać pozyskanie wiedzy od doświadczonych partnerów zagranicznych. Niemniej transfer doświadczenia wymaga stworzenia platformy umożliwiającej gromadzenie wypracowanych rozwiązań i łatwego dzielenia się pozyskaną wiedzą z kolejnymi członkami zespołu.

"Rozwój kompetencji polskiej kadry inżynierskiej powinien być objęty zintegrowanym programem szkoleniowym. Działania rozwojowe w warunkach konieczności pozyskania zupełnie innowacyjnej na rynku wiedzy mogą obejmować wykorzystanie takich narzędzi jak tworzenie interdyscyplinarnych zespołów, budowę eksperckiej sieci między zespołowych międzynarodowych kontaktów, staże zagraniczne, wizyty studyjne" - tłumaczy Tomasz Szpikowski.

Ostatecznie liczby zatrudnionych w sektorze atomowym w Polsce mogą pozostać w granicach kilku do kilkunastu tysięcy osób. Szacuje się, że do obsługi działającej elektrowni potrzebnych jest ponad 1000 inżynierów oraz kilka tysięcy osób obsługi technicznej. Przykładowo, sam sposób skoordynowania łańcucha dostaw to zadanie dla co najmniej setki planistów z różnych obszarów i dziedzin. Poza inżynierami nowa gałąź przemysłu stwarza warunki do zatrudnienia tysięcy wykwalifikowanych pracowników innych specjalności, m.in. prawników, HR'owców czy specjalistów ds. marketingu.


opublikowano: 2015-10-27
ostatnia aktualizacja: 2016-09-02
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
Polityka Prywatności