Pracujemy tymczasem

Co trzeci badany (36%) został zatrudniony na umowę zlecenie, a 5% na umowę o dzieło. Tylko blisko co dziesiąty ankietowany w swojej pierwszej pracy od razu dostał umowę na czas nieokreślony. 3% przyznało, że pracowało „na czarno”.

Ponadto, jak wynika z tego badania, umowę o pracę, zarówno na czas nieokreślony jak i określony, częściej dostawali absolwenci niż studenci. Ci drudzy najczęściej byli zatrudniani na umowę zlecenie. Pracodawcy chętniej też podpisywali umowy o pracę na czas nieokreślony z absolwentami kierunków technicznych niż z humanistami.

- Pracodawcy są bardziej skłonni zatrudnić osoby z wykształceniem technicznym, bo takich specjalistów trudniej znaleźć i zrekrutować. Jeśli kandydat posiada odpowiednie kompetencje, poszukiwane obecnie przez rynek pracy, może liczyć na to, że firma będzie chciała go zatrzymać oferując stałą umowę – mówi Elżbieta Flasińska z Grupy Pracuj, właściciela portalu Pracuj.pl.

Etat dla wybranych

Jak wynika z najnowszych badań aktywności ekonomicznej ludności (BAEL), prowadzonych przez GUS, w I kwartale tego roku na umowę na czas określony zatrudnionych było w naszym kraju 3 mln 316 tys. osób, czyli więcej niż co czwarty pracownik najemny. To zdecydowanie więcej niż wynosi unijna średnia (14,1%), a takich umów cały czas przybywa. Tylko w 2011 roku pracowników czasowych przybyło 123 tys., a w ciągu dekady rzesza tych osób powiększyła się aż o 2 mln.

Wydaje się, że szukający pracy zdają sobie sprawę z sytuacji na rynku pracy. Wielu z nich byłoby skłonnych pracować na umowie, która nie gwarantowałaby przywilejów wynikających z etatu. Taką opinię wyraziło ponad ¾ osób, które wzięły udział w ankiecie Pracuj.pl w serwisie Facebook. Prawie 60% ankietowanych wskazało również, że choć rodzaj oferowanej umowy ma dla nich znaczenie, to są otwarci na rozmowy dotyczące tej kwestii z pracodawcą.