Rusza Startup School szkoła e-biznesu

Rusza trzecia edycja inicjatywy Startup School – wakacyjnej szkoły przedsiębiorczości. Przez 2 miesiące osoby, które myślą o własnej firmie będą mogły dowiedzieć się jak zrobić biznes w internecie. Autorzy najlepszych projektów mają szansę na pozyskanie finansowego wsparcia.

Organizatorzy czekają na projekty pasjonatów marketingu, nowych technologii oraz grafików. Nowością jest sposób weryfikacji kompetencji programistów. W ocenie nadesłanych przez programistów zgłoszeń będzie uczestniczył serwis Codility.com. Po analizie nadesłanych aplikacji maksymalnie sześć, 2-3 osobowych zespołów  zostanie zaproszonych na warsztaty.

Przez 2 miesiące młodzi przedsiębiorcy będą realizowali swoje projekty, które na początku września zostaną zaprezentowane podczas gali z udziałem publiczności i inwestorów. Obiecujące startupy będą mogły pozyskać wsparcie inwestorów z funduszu SpeedUp Venture Capital Group. Z sześciu projektów, które powstaną szansę na dofinansowanie ma nawet połowa z nich, zapowiadają przedstawiciele funduszu. Pomysłodawcy mogą do 8 maja zgłaszać swoje aplikacje za pośrednictwem strony www.startupschool.pl/rekrutacja. 1 lipca wybrane zespoły ruszą do pracy, która potrwa do 31 sierpnia.

To trzecia edycja inicjatywy Startup School. W poprzednich wzięło udział kilkadziesiąt osób i powstało kilkanaście serwisów. O efektach pierwszej edycji pisaliśmy na portalu MamBiznes.pl. Do najciekawszych projektów, które powstały pod skrzydłami Startup School należą: Animili.pl, Apps.pl i SMSbox.pl

Źródło: mambiznes.pl



ostatnia aktualizacja: 2011-04-19
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Do kliniki dentystycznej przychodzi Niemiec, wchodzi do gabinetu jednego ze stomatologów i pyta:
- Ile kosztuje wyrwanie zęba bez znieczulenia?
- 30 euro.
- A ile ze znieczuleniem?
- 50 euro.
- Poproszę w takim razie ze znieczuleniem.
Dentysta aplikuje Niemcowi znieczulenie i prosi, by ten poczekał przed gabinetem 10 minut, aż znieczulenie zacznie działać. Ponieważ mija pół godziny, a pacjent się nie pojawia, wyrwiząb wychodzi zdziwiony przed gabinet i spotyka tam swojego kolegę, dentystę z gabinetu obok, który mu opowiada:
- Wyobraź sobie, miałem przed chwilą pacjenta. Ależ to był twardziel! Uparł się, że chce rwać zęba bez znieczulenia, a kiedy mu go rwałem, nawet się nie skrzywił!
Polityka Prywatności