Internship Szanghai - praktyki dla ambitnych

Nowość na polskim rynku praktyk zawodowych - Internship Shanghai to doskonale przygotowany program dla ambitnych studentów i absolwentów, którzy znają bardzo dobrze j.angielski i zdają sobie sprawę z wartości dla swojej kariery zawodowej jaką ma zdobycie doświadczenia zawodowego w jednej z najlepiej rozwijających się gospodarek światowych.

W praktykach biorą udział zarówno międzynarodowe jak i wysokiej klasy firmy rynku lokalnego z branż: Art/Design, Architecture/Construction/Planning, Business, Finance, Engineering, IT and Technology , Fashion industry, Hospitality, Journalism and Public Relations, Law, Marketing/Advertising/Event management, Medicine and healthcare, Pharmaceuticals i inne. Uczestnicy mają zagwarantowaną praktykę w wymiarze 40 godzin/tydzień, zakwaterowanie w doskonale wyposażonym apartamencie dzielonym z innymi uczestnikami programu (głównie z USA), kieszonkowe, nadzór opiekuna praktyk, 3 godziny w tygodniu lekcji indywidualnych j. chińskiego z prywatnym nauczycielem. To nie wszystko. Organizator dba również o czas wolny Uczestników, którzy mogą brać udział we wspólnych imprezach i wycieczkach.

Więcej szczegółów na www.tee.pl



ostatnia aktualizacja: 2010-05-25
Komentarze
Ostatnie:
15.06.2010 12:20
Dodał(a): ~mandarinolo
nie ma to żadnej wartości dla kariery;
polscy \"przedsiębiorcy\" widzą w takich osobach potencjalną konkurencję, więc wolą zatrudnić osoby niekompetentne i zapłaciś im co najwyżej średnią krajową (wersja optymistyczna).
zagraniczni przedsiębiorcy nie traktują poważnie takich polaków, i nie ma co im się dziwić, ponieważ nawet rewelacyjnie jak na polskie warunki wykształceni absolwenci nauk biznesowych nie dorastają do pięt swoim zachodnioeuropejskim konkurentom
Trochę humoru przed pracą:)
Profesorowi przeciekał kran, więc wezwał hydraulika. Hydraulik przez 10 minut
podłubał przy kranie i policzył 100 zł. Profesor się strasznie zdenerwował, że on, osoba wykształcona, zarabia grosze, a hydraulik za chwilę roboty policzył sobie spore pieniądze. Hydraulik na to:
- Wie pan co... U nas w spółdzielni szukają teraz pracowników. Zgłosi się pan i będzie pan pracował jako hydraulik. Tylko niech pan nie mówi, że pan jest profesor. Najlepiej będzie, jeśli pan powie że pan skończył 7 klas podstawówki.
Profesor tak właśnie zrobił i pracował przez jakiś czas, ale przyszło zarządzenie kierownictwa, że wszyscy pracownicy mają mieć skończoną podstawówkę. Więc profesor, chcąc nie chcąc, musiał iść na kurs razem z kolegami z pracy, żeby się nie wydał kłamstwo.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesora do tablicy każe policzyć pole koła. Profesor wypisał bardzo zgrabną całkę, ale wynik mu wyszedł ujemny.
Myśli, myśli, i nagle słyszy szept z pierwszej ławki:
- Zmień granice całkowania...
Polityka Prywatności