Szukanie zatrudnienia to ciężka praca, ale trudne zadanie mają też rekruterzy, którzy selekcjonują setki życiorysów. Kandydaci robią w nich bowiem sporo błędów. „Wpadki” zaliczają także na rozmowach kwalifikacyjnych. Więc zanim zaczniesz ubiegać się o pracę, zobacz na co zwrócić uwagę, by nie znaleźć się na czarnej liście rekrutera. Szczególnie, że mają oni już swoje sposoby na oznaczanie niesolidnych kandydatów…
Internet pełen jest negatywnych opinii
kandydatów o przebiegu rekrutacji oraz przykładów niestosownych zachowań osób
rekrutujących. Kandydaci skarżą się np., że nie dostają odpowiedzi na
aplikacje, choć trzeba przyznać, że w tych firmach, które korzystają z
nowoczesnych systemów wspierających rekrutację zdarza się to już coraz rzadziej.
W procesie rekrutacji wiele zależy od postawy rekrutera, jednak kluczowe
zadania leżą po stronie kandydata – odpowiednio sporządzone dokumenty
aplikacyjne
i przygotowanie się do rozmowy. Niestety, jak pokazują wyniki ankiety
przeprowadzonej wśród kandydatów i pracodawców na zlecenie marki eRecruiter,
lista grzechów osób poszukujących zatrudnienia jest długa.
Dostosuj życiorys
Rekruterzy jako najczęstsze przewinienie
kandydatów wymieniają wysyłanie jednego CV do różnych firm, bez dostosowania go
do stanowiska, na które aplikują. Często zdarza się, że w dołączonym liście
motywacyjnym nie zmieniają też danych adresata i nazwy firmy. Co ciekawe, sami
kandydaci, zapytani
o największy „rekrutacyjny obciach” wskazali wysyłanie jednego,
ustandaryzowanego życiorysu do różnych firm dopiero na piątym miejscu.
Wystrzegaj się błędów
Błędy językowe i literówki w dokumentach aplikacyjnych (czasem przybierające nawet zabawne formy) to niestety codzienność, a przecież nie powinny się one już zdarzać w czasach, kiedy w komputerze mamy opcję sprawdzania pisowni. Oczywiście, nie każdy musi być mistrzem ortografii lub umieć literacko składać zdania, dlatego warto przed wysłaniem życiorysu poprosić o jego sczytanie przez kogoś z rodziny lub znajomego. Dokumenty są przecież wizytówką, pierwszą rzeczą, jaka trafia do działu HR, należy więc zadbać o to, żeby były schludne i bez błędów.
Zdjęcie z kotem..?
Osoby, które wzięły udział w ankiecie, jako największy rekrutacyjny grzech kandydata najliczniej wskazały umieszczanie w CV nieformalnego zdjęcia lub podawanie mało profesjonalnego adresu e-mail. I choć zgodnie z prawem zdjęcie nie powinno zaważyć na przebiegu rekrutacji, gdyż rekruterzy nie mogą brać go pod uwagę przy ocenie aplikacji, to przyznają, że niektóre zdjęcia mają zbyt prywatny charakter. Dlatego przygotowując dokumenty, warto zadbać o profesjonalne zdjęcie, a przynajmniej takie, na którym nie występujemy w prywatnych sytuacjach, np. trzymając na rękach swojego pupila. Rekrutera takie zdjęcie raczej zdziwi, niż zainteresuje. No chyba, że kandydat aplikuje do sklepu zoologicznego.
System ostrzeże rekrutera
Wiele firm w procesie rekrutacji wspiera się
technologiami, które posiadają funkcjonalności pozwalające na opisywanie kandydatów.
– Dużym problemem są kandydaci, którzy
nie przychodzą na umówione rozmowy bez wcześniejszego poinformowania o
nieobecności. Dezorganizują w ten sposób pracę działu HR, a przecież w tym
czasie moglibyśmy zaprosić na rozmowę inną osobę. Dlatego, takich nierzetelnych
kandydatów oznaczam w systemie, który na co dzień ułatwia mi zarządzanie
rekrutacjami. Jeśli po raz kolejny zechcą do nas aplikować, przy ich CV
automatycznie wyświetli mi się informacja, że poprzednim razem nie przyszli na
umówione spotkanie. – mówi Urszula Zając-Pałdyna, Specjalistka ds.
Rekrutacji
i Rozwoju w Grupie Pracuj, wykorzystująca do rekrutacji system eRecruiter. Rekruterka
zaznacza jednak, że dzięki stosowaniu takiego narzędzia może też oznaczać
ciekawych kandydatów, którzy w obecnej chwili nie spełniają wymogów danej
rekrutacji – W przyszłości, jeśli będę
miała dla nich ofertę zgodną
z ich kompetencjami, łatwiej będzie mi ich odnaleźć w bazie – dodaje.
Grzech dość powszechny- podawanie nieprawdziwych informacji
Magdalena Ryż, Kierownik Działu Personalnego w firmie NSK Steering Systems Europe, zwraca uwagę na jeszcze jedno przewinienie kandydatów: - Wśród dość częstych grzechów kandydatów wymieniłabym też podawanie nieprawdziwych informacji. Zdarza się, że osoba zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, która w formularzu aplikacyjnym określiła poziom znajomości języka obcego jako dobry, nie umie w nim powiedzieć nic poza „dzień dobry”. Taki kandydat robi złe wrażenie i nie wzbudza zaufania, dlatego z pewnością zostanie odpowiednio „ometkowany”. - W przyszłości, nawet po długim czasie, szybko go sobie go przypomnę, bez konieczności ponownej analizy CV – podkreśla Magdalena Ryż.
Źródło: Pracuj.pl