Call center oczami… studenta

O pracy w call center
O pracy w call center

Każdy student wie o tym, że doświadczenie zawodowe należy zdobywać już w trakcie studiów. Często pierwszym poważnym zajęciem dla żaków jest praca na stanowisku telemarketera w call center. Dlaczego właśnie to miejsce, a nie restauracja lub sklep? Czy studenci pracują tu tylko po to, by dorobić, czy może oczekują czegoś więcej? Odpowiedzi na te i inne pytania udzielił nam Adrian Kruglak, konsultant telefoniczny z call center Telmon.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z call center?

Aplikowałem do tej pracy z polecenia mojego kolegi. Długo się nie zastanawiałem, ponieważ otrzymałem fajną rekomendację od zaufanej osoby, z którą już wcześniej pracowałem w innym call center. Przeszedłem proces rekrutacji i zanim się obejrzałem, minęło 10 miesięcy pracy.

Pracujesz i studiujesz jednocześnie. Da się to połączyć?

Pracuję 6 godzin dziennie, co pozwala mi na godzenie obowiązków służbowych ze studiami. Pomocny jest tutaj elastyczny grafik, ale także moja samodyscyplina, którą staram się wykazywać. Kierownicy z wyrozumiałością podchodzą do okresów sesji, zaliczeń i związanych z tym nieobecności. Myślę, że kluczem do sukcesu jest tutaj obopólne zrozumienie, a także szacunek do cudzej pracy i czasu.

Czy uważasz, że w call center można zdobyć umiejętności potrzebne na rynku pracy?

Oczywiście, że tak! Czas spędzony w Telmon utwierdził mnie w przekonaniu, że praca w call center pozwala zdobyć bardzo wiele umiejętności potrzebnych każdemu na rynku pracy, który niestety w dzisiejszych czasach jest niezwykle wymagający. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że oprócz poznania technik sprzedażowych bardzo cennym doświadczeniem jest nieustanny kontakt z klientem - uczy on przede wszystkim cierpliwości i elastycznego podejścia do drugiego człowieka, co przyda się w każdym aspekcie naszego życia. Dodatkowo zdecydowanie wzrasta pewność siebie i znikają bariery związane z kontaktami międzyludzkimi.

Call center to miejsce pracy ludzi w różnym wieku. Jak układa Ci się współpraca z nimi?

Bardzo dobrze współpracuje mi się ze starszymi kolegami i koleżankami, nie stwarzamy wzajemnie barier wiekowych. Jest wręcz przeciwnie - myślę, że wzajemnie czerpiemy ze swojego doświadczenia. Są to ludzie cechujący się bardzo dużym poczuciem humoru, którzy pomimo tego że znajdują się na zupełnie innym etapie życia niż ja, z chęcią dzielą się swoimi własnymi przeżyciami, a także wykazują zainteresowanie w odwrotną stronę. Swoim optymizmem i zapałem do działania potrafią zarazić niejednego nastolatka.

Czego uczysz się od starszych kolegów i koleżanek?

Przede wszystkim solidności i rzetelności. Są to ludzie wychowywani w kulturze pracy, która obecnie niestety zanika. Imponuje mi ich ambicja i dyscyplina, potrafią zarażać swoją pozytywną energią i dają świetny przykład młodszym współpracownikom, jak należy wytrwale dążyć do celu i realizować wyznaczone sobie zadania.

Co sprawia, że jesteś zadowolony z pracy w call center?

Przede wszystkim cenię to miejsce za przyjacielską atmosferę, za to, że codziennie widuję ludzi, z którymi mogę przybić piątkę i porozmawiać nie tylko na tematy zawodowe. Dzięki pracy w Telmon poznałem bardzo wiele osób z różnych kręgów społecznych, których pewnie w innych okolicznościach nigdy bym nie spotkał. Są to przyjaźnie, które podtrzymujemy również poza murami biura. Kolejnym czynnikiem jest rozwój - staram się maksymalnie wykorzystywać swoje godziny pracy i mogę z całą pewnością stwierdzić, że call center daje możliwości rozwoju zarówno stanowiskowego, jak również osobistego. Polecam tę pracę moim znajomym, tak jak i mnie kiedyś ją polecono.


opublikowano: 2016-07-12
ostatnia aktualizacja: 2016-09-02
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich.
"Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być na Bahamach i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie"
I puff - zniknęła
"Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina Colady"
Puff - zniknął.
"No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika.
A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu"
Morał z tej historii:
Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.
Polityka Prywatności