Polacy niezwykle punktualni

Z ankiety przeprowadzonej przez serwis rekrutacyjny Praca.pl wynika, że Polacy są bardzo punktualnym narodem. Ponad połowa pracowników (51%) nigdy nie spóźnia się do pracy.

Spóźnienie do pracy oznacza naruszenie dyscypliny oraz brak szacunku dla pracodawcy.

Przeciwników spóźniania się jest jednak tyle samo co osób, które akceptują spóźnienia, o ile oczywiście zdarzają się od czasu do czasu.

Co piąty ankietowany (18%) uważa, że spóźnienia są czymś naturalnym i normalnym.

Sowa czy skowronek?

To, czy lepiej funkcjonujemy wcześnie rano czy też późniejszym popołudniem określane jest przez nasze osobiste preferencje.

Choć popularnie uważa się, że to ranne ptaszki są bardziej efektywne w pracy, nie jest to do końca prawdą. Wcześnie rano rzeczywiście osoby te funkcjonują lepiej niż pracownicy z wieczornym rytmem dobowym, ale ci drudzy zachowują dłużej wydajność pracy. Z badań przeprowadzonych nie tak dawno na Uniwersytecie w Liege wynika, że chronotyp nocny cechuje wyższa aktywność mózgu po 10 godzinach pracy niż u osób, które wolą wstawać wcześnie rano. Większą efektywność w pracy osiągniemy zatem dopasowując godziny pracy do naszego rytmu dobowego. Nie zawsze jednak jest to możliwe.

Jak przestać się spóźniać do pracy?


  • budzik z funkcją drzemki to częsty wróg spóźnialskich - stale przesuwają oni czas opuszczenia ciepłych pieleszy; jeśli masz tendencje do włączania opcji drzemki kup budzik, który jej nie posiada;

  • kilka budzików umieszczonych w różnych punktach pokoju skutecznie dobudzi nawet największego śpiocha, o ile oczywiście, po wyłączeniu wszystkich budzików, nie wróci on do łóżka;

  • wyjątkowe śpiochy mogą zaopatrzyć się w specjalne budziki wyposażone w mechanizmy, które pozwalają się dobudzić – alarm działa tak długo, dopóki nie znajdziemy wystrzelonego w powietrze śmigiełka lub nie wpiszemy odpowiedniej kombinacji cyfr losowo  wyświetlonych na wyświetlaczu;

  • dodatkowy budzik ustawiony na godzinę wyjścia z domu pomoże tym, którzy wprawdzie wstają bez problemów, ale zawsze zamarudzą przy porannej kawie;

  • jeśli korzystasz z budziku w komórce, zmieniaj sygnał budzenia co kilka dni - w ten sposób się nie przyzwyczaisz;

  • zdecydowanym sowom polecamy szczerą rozmowę z szefem na temat spóźnień i efektywności w pracy - być może uda się go przekonać do oficjalnego przesunięcia godzin pracy dla śpiocha, na nieco bardziej znośne.

Źródło: praca.pl


ostatnia aktualizacja: 2012-01-10
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Profesorowi przeciekał kran, więc wezwał hydraulika. Hydraulik przez 10 minut
podłubał przy kranie i policzył 100 zł. Profesor się strasznie zdenerwował, że on, osoba wykształcona, zarabia grosze, a hydraulik za chwilę roboty policzył sobie spore pieniądze. Hydraulik na to:
- Wie pan co... U nas w spółdzielni szukają teraz pracowników. Zgłosi się pan i będzie pan pracował jako hydraulik. Tylko niech pan nie mówi, że pan jest profesor. Najlepiej będzie, jeśli pan powie że pan skończył 7 klas podstawówki.
Profesor tak właśnie zrobił i pracował przez jakiś czas, ale przyszło zarządzenie kierownictwa, że wszyscy pracownicy mają mieć skończoną podstawówkę. Więc profesor, chcąc nie chcąc, musiał iść na kurs razem z kolegami z pracy, żeby się nie wydał kłamstwo.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesora do tablicy każe policzyć pole koła. Profesor wypisał bardzo zgrabną całkę, ale wynik mu wyszedł ujemny.
Myśli, myśli, i nagle słyszy szept z pierwszej ławki:
- Zmień granice całkowania...
Polityka Prywatności