Wzrost płac powyżej prognoz

Skala podwyżek okazała się wyższa od oczekiwań analityków. Zdaniem części specjalistów może to oznaczać pojawienie się tzw. efektów drugiej rundy i wzrost ryzyka przyspieszenia inflacji.

Przeciętna płaca w firmach zatrudniających od dziesięciu osób była w kwietniu o 5,9 proc. wyższa niż rok wcześniej-podał GUS. Średnia prognoza analityków mówiła o oczekiwaniach wzrostu na poziomie 4,4 proc. Na tak silny wzrost dynamiki wynagrodzeń wpływ ma coraz bardziej widoczna presja płacowa ze strony związków zawodowych, szczególnie w dużych przedsiębiorstwach, wspierana rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi. W maju mogą one wzrosnąć w okolice 5 proc. - uważa Piotr Piękoś, ekonomista Banku Pekao. Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego, zwraca uwagę na spadek dynamiki zatrudnienia. W marcu roczny wzrost liczby etatów wynosił 4,1 proc. W kwietniu było to 3,9 proc. wobec oczekiwań na poziomie 4 proc. Oznacza to, że tylko w ubiegłym miesiącu w sektorze przedsiębiorstw przybyło 5 tys. zatrudnionych. Ich liczba wzrosła do 5 mln 514 tys.

Źródło: nf.pl

ostatnia aktualizacja: 2011-05-21
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
Polityka Prywatności