Business leadership, czyli przywództwo w biznesie

Wielu dobrych liderów organizacji nie cechuje jeden typ przywództwa. Potrafią oni dynamicznie dostosowywać swój typ przywództwa do zmiennych warunków, w jakich funkcjonują ich organizacje. Umieją jednocześnie wykorzystywać zachowania specyficzne dla kilku typów przywódczych.

Przywódcy w zależności od potrzeb wykorzystują jedynie zmienne proporcje różnych typów przywódczych - twierdzi w swojej pracy doktorskiej dr Rafał Mrówka, adiunkt w Katedrze Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Praca doktorska pt.: "Przywództwo w organizacjach na przykładzie koncernów międzynarodowych" Rafała Mrówki porusza jedno z najistotniejszych zagadnień, którym zajmuje się współczesna nauka o organizacji i zarządzaniu - business leadership.

W swojej pracy dr Mrówka przedstawił i zweryfikował dwie podstawowe tezy dotyczące przywództwa w organizacjach.

Pierwsza głosi, że część funkcji przywódczych ulega rozproszeniu w organizacjach. Mowa np. o zarządzaniu ludźmi, budowaniu subkultury organizacyjnej, budowaniu przekazu zmiany, łagodzeniu oporów wobec zmian, wykorzystaniu władzy eksperckiej, pobudzaniu uczenia się w ramach organizacji, zarządzaniu częścią innowacji.

Druga z kolei mówi, że inna część funkcji przywódczych ulega dodatkowej centralizacji. Chodzi o funkcje związane m.in. z budową strategii i podstawowych założeń kultury organizacji, w tym sieci organizacyjnych

Dr Mrówka swoje tezy sprawdził analizując kilkadziesiąt przykładów strategii wybieranych przez przywódców organizacji międzynarodowych. Na tej podstawie zbudował model przywództwa w organizacji w otoczeniu burzliwym.

Praca brała udział w konkursie "Nowe trendy" na najlepsze doktoraty z zakresu nauk ekonomicznych i zarządzania organizowanym przez Fundację Promocji i Akredytacji Kierunków Ekonomicznych (FPiAKE).(PAP)


ostatnia aktualizacja: 2009-01-19
Komentarze
Trochę humoru przed pracą:)
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się ze umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie
wierzy ale klient się upiera ze umie latać... na to psychiatra już zdenerwowany otwiera
okno i każe facetowi latać. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kółek i wraca do
gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak polatać. Na co facet, ze i owszem tylko
trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
- Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał sku*.*  
Polityka Prywatności