Znajomi z pracy na Facebooku
Dział: praca.studentnews.pl
Dobre relacje z szefem są ważne, ale granica między życzliwością a przesadnym spoufalaniem się jest bardzo cienka. Sytuację dodatkowo komplikują media społecznościowe. Jak zareagować, kiedy szef lub współpracownik chce dodać Cię na Facebooku do znajomych? Poznaj kilka zasad rządzących w świecie social media, o których warto pamiętać.
Obecnie na Twój profesjonalny wizerunek wpływa już nie
tylko to, co zrobisz lub powiesz w godzinach pracy w biurze, lecz także
to, co zamieścisz w mediach społecznościowych prywatnie, poza pracą.
Zarówno rekrutujący, jak i Twoi obecni pracodawcy mogą sprawdzić, co
publikujesz na portalach typu Facebook, zatem niezwykle ważne jest to,
co tam znajdą. Musisz być wyjątkowo ostrożny, zwłaszcza gdy otrzymujesz
zaproszenie do znajomych od swojego szefa.
Dodawać czy nie dodawać?
Zapewne
zdarzyło
Ci się zadać sobie pytanie – czy powinienem zaprosić szefa do grona
wirtualnych znajomych, czy może jednak nie? Dylemat ten powinien
pojawiać się tylko jeśli Twoje relacje z przełożonym faktycznie są
życzliwe, a nawet przyjacielskie. W przeciwnym razie, zwłaszcza gdy
dopiero zaczynasz pracę w nowym miejscu i ledwo znasz inne osoby, nie
warto wyrywać się przed szereg i narzucać się. Jeśli jednak rzeczywiście
czujesz, że Twój szef to Twoja „bratnia dusza”, i wydaje Ci się, że
sympatia działa w obie strony, to możesz zastanowić się nad zaproszeniem
go do znajomych. Spróbuj także przyjrzeć się, jakie praktyki stosuje
się w Twojej firmie – być może istnieje niepisana umowa, że nie należy
wysyłać przełożonym zaproszeń na portalach społecznościowych, albo wręcz
przeciwnie – wszyscy pracownicy „kolegują się” również w sieci. Jeśli
okaże się, iż inni pracownicy już od
dawna „przyjaźnią się” z szefem, nie masz powodów, by się dłużej
zastanawiać.
„Może zdarzyć się również tak, że to szef zaprosi
Cię do znajomych. Zanim jednak przyjmiesz ten gest, sprawdź swój profil –
czy rzeczywiście Twój przełożony może zobaczyć wszystkie opublikowane w
nim treści (komentarze, wpisy i fotografie) i nie wpłynie to negatywnie
na Twój wizerunek? Jeśli masz wątpliwości, przed przyjęciem zaproszenia
do znajomych od szefa zmień ustawienia prywatności w taki sposób, by
Twój pracodawca widział jedynie część wybranych przez Ciebie treści” – radzi Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl.
Alkohol, imprezy i przekleństwa
Niektórzy
lubią umieszczać na swoich profilach w mediach społecznościowych
zdjęcia z szalonych imprez czy też wpisy zawierające niecenzuralne
słownictwo.
„Jeśli chcesz pokazać, że jesteś dojrzałą, kulturalną osobą, która
poważnie podchodzi do kariery zawodowej, nie publikuj kontrowersyjnych
treści. Pamiętaj, że w sieci zawsze istnieje ryzyko, nawet przy
rygorystycznych ustawieniach prywatności, że Twoje wpisy zobaczy
niepożądana osoba” – mówi Małgorzata Majewska, ekspert
Monsterpolska.pl. Wprawdzie lampka wina na fotografii raczej nikogo nie
zgorszy, jednak już upity do nieprzytomności pracownik może odstraszyć
każdego szefa.
Następną grupą postów, na które zdecydowanie
należy uważać, szczególnie w trakcie procesu rekrutacji, są te dotyczące
Twojego stosunku do pracy. Jeśli publikujesz zdania typu „Nienawidzę
pracować, byle do weekendu” lub jesteś aktywny w grupie „Mistrzowie
obijania się w pracy”, to potencjalny pracodawca może nie być tym faktem
zachwycony, nawet jeśli w Twoim mniemaniu był to
niewinny żart. A gdy już uda Ci się dostać na dane stanowisko, to nie
umieszczaj na swoim profilu treści krytykujących przełożonych, kolegów z
pracy czy też całą firmę – nawet jeśli wydaje Ci się, że robisz to w
zawoalowany sposób, zawsze znajdzie się ktoś, kto zrozumie Twoje
intencje. Wówczas możesz stracić nie tylko zaufanie współpracowników,
ale nawet pracę.
Chroń swoją prywatność
Powyższe
zdanie może brzmieć nieco irracjonalnie, biorąc pod uwagę fakt, iż samo
założenie konta w mediach społecznościowych, to poniekąd świadome
pożegnanie się ze swoją prywatnością. Pamiętaj jednak, że możesz
kontrolować informacje, które inni użytkownicy – w tym szef – widzą na
Twoim profilu. Służą do tego ustawienia prywatności, które pozwalają
zawęzić grono odbiorców publikowanych przez Ciebie treści, np. tylko do
najbliższych
znajomych. Możesz także zaznaczyć, że nie życzysz sobie oznaczania Cię
na zdjęciach innych osób. Dzięki temu niepożądanym faktom z Twojego
życia trudniej jest przedostać się do szerszej publiczności.
Koledzy z pracy = znajomi w social media?
Korzystając
z serwisów społecznościowych pomyśl nie tylko o tym, czy zaprosić do
grona znajomych szefa, ale także swoich współpracowników i podwładnych. „Jeśli
w biurze panuje miła i przyjazna atmosfera oraz czujesz, że wysłanie
wirtualnego zaproszenia do kolegów z pracy nie będzie faux pas, nie bój
się tego zrobić. Ale pamiętaj – jeśli Twoje zaproszenie zostanie
odrzucone, nie wracaj do tego tematu podczas biurowych rozmów, pozostań
miły i życzliwy” – komentuje Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl.
Jeśli
zaś wszystko pójdzie po Twojej myśli i zostaniesz
przyjęty do grupy znajomych kolegów z biura, to warto, byś kierował się
tymi samymi zasadami, co w przypadku relacji z szefem w social media.
Powinieneś przede wszystkim dbać o to, aby nie urazić czyichś uczuć lub
przekonań swoimi wpisami. Dbaj także o unikanie treści komentujących
negatywnie sprawy związane z pracą. Oprócz tego, że może je bezpośrednio
zobaczyć szef, to takie posty mogą dojść do przełożonych również
bocznymi drogami, np. poprzez plotki kolegów z pracy na korytarzu.
Dlatego właśnie nie traktuj portali społecznościowych jako miejsca do
uzewnętrzniania wszystkich skrywanych myśli i opinii. Zarówno dla
Ciebie, jak i Twoich współpracowników oraz przełożonych będzie lepiej,
jeśli najbardziej intymne refleksje pozostaną tylko Twoje.
Źródło: monsterpolska.pl
opublikowano: 2013-03-08
Komentarze
Ostatnie:
9.03.2013 9:13
Dodał(a): ~Tomasz Smykowski / Websoul
Do kontaktów z szefem i współpracownikami to lepiej korzystać ze specjalnych serwisów np. GoldenLine itd. Inaczej po prostu nie możesz w pełni korzystać z Facebooka, bo na każdym kroku musisz prowadzić swoistą autocenzurę. Także jeśli chcesz móc korzystać z Facebooka prywatnie to nie zapraszaj współpracowników tam, ale na przykład na GoldenLine. No chyba, że faktycznie Twój szef czy współpracownik to równocześnie przyjaciel.