Rozszerzone uprawnienia dla pielęgniarek

Dział: praca.studentnews.pl

Wypisywanie recept przez pielęgniarki na pewno podniesie prestiż zawodu, ale przy zbyt małej liczbie pielęgniarek i bez dodatkowych pieniędzy będzie to dla nich dodatkowe obciążenie. Nowelizacja ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej jest częścią tzw. pakietu kolejkowego przygotowanego przez resort zdrowia. Pakiet ma skrócić kolejki do specjalistów i usprawnić leczenie chorych na nowotwory.

Ustawa przewiduje, że pielęgniarki z wyższym wykształceniem będą mogły od 2016 r. wypisywać recepty na niektóre leki i skierowania na część badań.

Nowe uprawnienia nie budzą entuzjazmu środowiska pielęgniarek i położnych. "Zdajemy sobie sprawę, że te propozycje zmierzają do podniesienia prestiżu zawodu. Nie oszukujmy się, nie ma lepszej promocji zawodu niż przedstawienie pacjentowi recepty - która dla większości z nich jest magicznym dokumentem - podpisanej przez pielęgniarkę. Panu ministrowi należą się podziękowania, że docenił nasze umiejętności i możliwości. Nie jesteśmy przeciwko temu rozwiązaniu, bo pielęgniarki i położne są coraz lepiej wykształcone, i w tym kierunku wcześniej czy później należało pójść. Nie zgadzamy się jedynie na dokładanie nam kolejnych obowiązków bez ustalenia zasad wynagrodzenia za nie. To są dodatkowe zadania, za które powinny być dodatkowe pieniądze" - powiedziała prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Grażyna Rogala-Pawelczyk.

Podkreśliła, że pielęgniarki i położne nie chcą, by budować prestiż ich zawodu w ten sposób. "Pielęgniarki i położne są wysoko oceniane w rankingach zaufania społecznego, ale są przepracowane, a ich średnia wieku to ponad 46 lat, w podstawowej opiece zdrowotnej nawet ponad 50 lat. Jest nas mało, a wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze mniej. Dla nas to uprawnienie nie jest przywilejem, tylko dodatkowym obciążeniem. Pan minister podczas prac nad ustawą powoływał się m.in. na przykład Skandynawii. Ale tam jest 13-16 pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców, a u nas niewiele ponad 5. Kto ma więc wypisywać te recepty i kiedy?" - pytała prezes NRPiP.

Dodała, że w opinii samorządu pielęgniarek i położnych ordynowanie leków powinno mieć miejsce tylko w Podstawowej Opiece Zdrowotonej, w opiece długoterminowej i hospicyjnej. Powinno być starannie przemyślane i zaplanowane, po przeanalizowaniu możliwości osobowych, finansowych i farmakologicznych. Jej zdaniem pracom nad nowymi przepisami towarzyszył bałagan legislacyjny - szybkie tempo prac, lekceważenie środowiska pielęgniarek i położnych. "Liczyliśmy na dłuższe prace, na rozważenie z lekarzami i farmaceutami, które leki, w jakich warunkach będą ordynowane przez pielęgniarki. Ale zdecydowano się na populistyczne zagranie, które jest dobrze odbierane przez pacjentów, ale którego efektem jest pospiesznie przygotowane, niedopracowane rozwiązanie" - oceniła Rogala-Pawelczyk.

Pielęgniarkom bardzo się nie podoba zapis, że ordynowanie leków i badań to dla nich dobrowolne zadanie. "To jest stawianie nas przeciwko pacjentom. Stwierdzenie, że dano pielęgniarkom przywilej, z którego one mogą, ale nie muszą skorzystać. Jest to równoznaczne z powiedzeniem pacjentom: my daliśmy możliwość skrócenia kolejek, ale przez pielęgniarki to się nie udaje" - uważa prezes NRPiP.

Przypomniała, że środowisko pielęgniarek i położnych proponowało, by nie wprowadzać zmian w tej chwili, ale by je dopracować, wprowadzić odpowiednie modyfikacje w programach kształcenia i w oparciu o nie zacząć naukę od października tego roku i za trzy lata mieć przygotowane kadry.

Ustawa przewiduje, że pielęgniarka i położna z tytułem magistra będzie miała prawo samodzielnie ordynować określone leki i wystawiać na nie recepty, a także ordynować i wystawiać zlecenia na określone wyroby medyczne.

Z kolei pielęgniarki i położne z tytułem licencjata będą mogły na zlecenie lekarza wystawiać recepty na określone leki niezbędne do kontynuacji leczenia.

W obu przypadkach warunkiem będzie ukończenie kursu specjalistycznego w tym zakresie.

Kurs będą musiały przejść pielęgniarki i położne już wykonujące zawód. Z kolei dla przyszłych pielęgniarek i położnych ma zostać odpowiednio rozszerzony program studiów na kierunku pielęgniarstwo i położnictwo.

Ponadto pielęgniarki i położne z tytułem co najmniej licencjata będą mogły wystawiać skierowania na wykonanie określonych badań diagnostycznych, w tym medycznej diagnostyki laboratoryjnej.

Pielęgniarki nie będą mogły wypisywać recept na lekarstwa zawierające w składzie substancje bardzo silnie działające, środki odurzające i substancje psychotropowe ani zlecać badań wymagających metod diagnostycznych i leczniczych związanych z podwyższonym ryzykiem dla pacjenta.

Wykaz leków, na które pielęgniarki będą mogły wypisać recepty, określi minister zdrowia.

Jedno z ważnych uregulowań dotyczy możliwości wystawiania recept przez pielęgniarki i położne bez tzw. osobistego kontaktu z pacjentem. Chodzi o wystawianie recepty dla pacjentów, którzy kontynuują leczenie związane z chorobą przewlekłą. Nowe przepisy przewidują również, że receptę może odebrać osoba upoważniona przez pacjenta lub osoby trzecie. W takich przypadkach pacjent musi złożyć odpowiednie oświadczenie w poradni lub przychodni, które powinno być zamieszczone w jego dokumentacji medycznej.

Nowe uprawnienia pielęgniarki zyskają dopiero od 1 stycznia 2016 r.

Jak przekonuje resort zdrowia, który jest autorem tego rozwiązania, podobne uprawnienia posiadają pielęgniarki i położne w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej, w tym w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Szwecji, Danii.

data ostatniej modyfikacji: 2014-09-09 10:40:02
Komentarze
 
Polityka Prywatności