Przywykliśmy myśleć, że w lipcu i sierpniu wszyscy są na urlopach, więc szukanie stałej pracy mija się z celem. Oddajemy się letniemu lenistwu, a tymczasem dobra posada ucieka sprzed nosa. Jak więc nie zmarnować lata?
W letnią pułapkę wpadają nawet osoby intensywnie poszukujące pracy. W wakacje przestają czytać ogłoszenia, wysyłać CV i dzwonić, uznając, że przecież specjaliści od HR są na urlopach. Ale efekt jest taki, że we wrześniu będą rywalizować z ludźmi, którzy obrali podobną strategię. Konkurencja się zwiększy i wzrośnie ryzyko, że nasze dokumenty rekrutacyjne znikną w stosie wielu innych.
"W rzeczywistości mało kto dziś bierze urlop na całe wakacje. Nie ma sezonu ogórkowego. Szczególnie w korporacjach biznes prowadzony jest cały rok. Co więcej, w niektórych firmach, to właśnie lato może być sezonem przyjęć. Na przykład tam, gdzie na jesień zaplanowano nowe, duże projekty i trzeba wcześniej skompletować zespół. Niektórzy pracodawcy oferują też pracę na zastępstwo, która według szacunków w 20-30 proc. zamienia się w stałą posadę." - mówi Bartosz Struzik, ekspert międzynarodowego serwisu z ofertami pracy MonsterPolska.pl
Faktem jest to, że proces rekrutacyjny latem może się wydłużyć. Różni ludzie, w różnym czasie biorą wolne i namierzenie tych decyzyjnych wymaga więcej czasu. Ale lato to też więcej spokoju w pracy - specjaliści od kadr mają więcej oddechu i mogą wnikliwiej przejrzeć nowe aplikacje. Poza tym, tak czy inaczej, mamy przewagę nad tymi, którzy zaczną szukać we wrześniu.
Jak dobrze wykorzystać wakacje? Oto pięć podpowiedzi: