To, czy czujemy się zawodowo pewnie widać nawet w naszej służbowej korespondencji. O jej wydźwięku decydują czasem pojedyncze i zupełnie niepotrzebnie wstawiane słowa. Co powinno zniknąć z naszego słownika?
Trochę humoru przed pracą:)
Dyrektor do sekretarki:
- O czym pani teraz myśli, pani Magdo?
- O tym samym co pan, panie dyrektorze.
- Och, świntuszka z pani!